No image

Dzienniak

W swojej kosmetyczce zgromadziłam już wiele podkładów, o różnym wykończeniu, różnym stopniu trwałości i różnej cenie. Posiadam podkłady zarówno z wysokiej półki, jak choćby Estee Lauder, jak i te z drogeryjnych półek. Gdy potrzebuję mieć trwały makijaż, sięgam po te podkłady o cięższym kalibrze, gdy muszę iść kupić jedynie bułki do sklepu, a moja cera nie prezentuje się zbyt dobrze, wybieram krem BB. Na co dzień jednak nakładam podkład, który dość długo wytrzymuje na mojej twarzy, nawilża ją oraz dość dobrze kryje. Takim produktem, jest podkład Loreal True Match.

Rozświetlenie
Podkład zawiera w sobie mikroskopijne drobinki, które odbijają światło i rozświetlają naszą skórę. I rzeczywiście- nasza cera wygląda bardzo zdrowo, świeżo i promiennie. Podkład jest bardzo lekki i przyjemny w użytkowaniu. U mnie nie podkreśla suchych skórek, ale wiem, że u niektórych niestety takie rzeczy robi. Podkład nie ma dużego krycia. Więc u osób, które mają widoczne zmiany skórne się nie sprawdzi.

Kolor
Ogromnym plusem tego podkładu jest duża gama kolorystyczna. Możemy dopasować odcień do naszego kolorytu skóry niemalże perfekcyjnie. Ja posiadam wersję 1N i u mnie wygląda idealnie. Naprawdę polecam Wam ten podkład, jeśli szukacie czegoś na co dzień, co nie obciąży Waszej skóry.

No image

Ulubieniec blogerek

Jakiś czas temu bardzo znana youtuberka i blogerka urodowa Maxineczka wychwalała lakier Semilac 034. Mówiła, że jest to najpiękniejszy lakier hybrydowy w całej jej kolekcji. Od tamtego czasu, w blogosferze zawrzało i prawie każda urodo maniaczka i hybrydo maniaczka posiadała ten lakier w swojej kolekcji. Nawet ja, chociaż niezwykle rzadko ulegam wpływom innych osób, skusiłam się na zakup tego lakieru. Co więc jest niezwykłego w tym lakierze, że Wam o nim teraz opowiadam?

Zaskoczenie
Kupiłam ten lakier, chociaż na nadrukowanej etykiecie prezentował się dość przeciętnie i marnie. Otworzyłam buteleczkę i nieco się zaskoczyłam. Lakier zupełnie różnił się od tego, jak wyglądał na wzorniku. No ale postanowiłam dać mu szansę i pomalowałam sobie nim paznokcie jeszcze tego samego dnia. Manicure zazwyczaj wykonuję wieczorami, kiedy moje dziecko już śpi, a ja mam chwilę wytchnienia. Jakie było moje zdziwienie, gdy na paznokciach zobaczyłam ciemny fiolet! Byłam wręcz oburzona, bo na zdjęciach wyglądał zupełnie inaczej.

Moment zwrotny
Punktem kulminacyjnym okazał się poranek następnego dnia. Gdy się rano obudziłam na paznokciach przywitała mnie fuksja. Niedowierzałam, że lakier z ciemnego fioletu zmienił się w róż. I wtedy już wiedziałam, na czym polega fenomen semilac mardi gras. W każdym oświetleniu wygląda on inaczej! Wieczorami jest ciemnym fioletem, w ciągu dnia fuksją, do słońca różem. Coś niesamowitego! Teraz i ja będę Wam polecać ten lakier, bo zdecydowanie jest wart zakupu.